czwartek, 19 marca 2015

Starzec

Zwykłe miasteczko jak każde inne kilka barów, sklepów i oczywiście dyskotek.
Młoda nastolatka wraca właśnie z dyskoteki. Jest około godziny 23 pomyślała że zaskoczy rodziców i wróci szybciej lecz coś zmieniło jej plany. Po wyjściu z dyskoteki jak to zawsze robi podeszłą do sklepu z ubraniami by pooglądać wystawę. "Nic Nowego" pomyślała i ruszyła dalej w kierunku rynku przez który musiała przejść aby pójść do domu. Nagle coś przykuło jej uwagę na ławce siedział starszy mężczyzna. Sama nie wiedziała czemu ale podeszła do niego i zapytała co on robi tutaj o tej porze. Mężczyzna nieco zdziwiony odpowiedział "nie wiem młoda damo".
Jak to Pan nie wie zgubił się pan ? nic Pan nie pamięta ?- zapytała zdziwiona.
Otóż to nic nie pamiętam? - odpowiedział z robiąc przy tym minę z której nie można było nic wywnioskować.
Może ma Pan przy sobie dokumenty żeby znaleźć drogę do domu?- Dziewczyna wydawała się przejęta tym mężczyzną tak bardzo że nawet nie zauważyła że za niedługo wybije północ.
Obawiam się że nie. Nic przy sobie nie mam.- robiąc zamyśloną minę odpowiedział.
Nastolatka spojrzała na wieżę zegarową okazało się że już północ przypomniała sobie że powinna ruszyć do domu. Smutna z powodu że nie może pomóc mężczyźnie zapytała: Może odprowadziłby mnie Pan przez rynek w międzyczasie może pan sobie coś przypomni?.
Zdziwiony dziadek zgodził się i pomaszerowali w stronę głównej ulicy na której mieszała ona.
Przez długi czas rozmawiali o tym co on robił sam o tej porze bez dokumentów w rynku jednak nic mu się nie udało przypomnieć. Już prawie dochodzili do jej domu. Zaczęła opowiadać jak dobrze się bawiła dziadek szedł cały czas obok niej niemalże stykali się łokciami aż nagle pusto dziewczyna spojrzała obok w miejsce gdzie szedł staruszek lecz nikogo nie widziała. Staruszek zniknął. Zaniepokojona zatrzymała się i rozglądała na boki aby dostrzec dziadka lecz nigdzie go nie było . Pomyślała sobie :gdzie on zniknął przecież szedł tuż obok mnie. Zapytała siebie : może mi się to wszystko przewidziało w końcu na dyskotece było dużo osób, małe pomieszczenie, wszystko się miesza w powietrzu więc mogłam sobie to przewidzieć.
Wróciła do domu wzięła prysznic i położyła się w łóżku przez cały czas miała przed oczami tego staruszka i to że nic nie pamięta i że nie miał przy sobie dokumentów.
Długo starała się zasnąć aż nagle usłyszała : "Dziękuje młoda damo. Znalazłem dom" i zasnęła.

1 komentarz:

  1. Świetne opowiadanie, wręcz genialne! Masz wielki talent pisarski, i spróbuj mi tylko to zmarnować ;P Przeczytałam zamieszczone tutaj opowiadania, i jestem pod wielkim wrażeniem ^^ Z niecierpliwością czekam na kolejne porcje Twoich opowiadań, a tymczasem życzę Ci jak najwięcej weny :D
    + Świetna muzyka =^.^=

    Pozdrawiam cieplutko ;*
    Morrigan z Aska

    OdpowiedzUsuń